Dbałość o jakość kształcenia to zadanie permanentne
Beata Wielowińska-Pawlak | opublikowano |
Zachęcamy do lektury rozmowy z dr Jolantą Rodzoś, prof. UMCS – pełnomocnikiem rektora ds. jakości kształcenia.
14 czerwca na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej po raz pierwszy obchodziliśmy Dzień Jakości Kształcenia. Co to za przedsięwzięcie? Kto jest jego inicjatorem?
Dzień Jakości Kształcenia to wydarzenie o charakterze edukacyjnym, którego celem jest promowanie wśród społeczności akademickiej działań ukierunkowanych na podnoszenie jakości kształcenia. Zostało zorganizowane po to, aby szerzyć wiedzę na temat jakości pracy dydaktycznej, podnosić jej rangę, ale też żeby podnosić świadomość w tym zakresie i dzielić się dobrymi praktykami. Mogłoby się wydawać, że na ten temat zostało powiedziane już wszystko, ale okazuje się, że ciągle istnieje potrzeba poszukiwania nowych rozwiązań, adekwatnych do nowych sytuacji i zadań, oraz wzajemnej wymiany doświadczeń. Inicjatorką tego wydarzenia jest prof. dr hab. Dorota Kołodyńska, prorektor ds. studentów i jakości kształcenia. Po dwóch latach pandemii wracamy do życia akademickiego w pełnym wymiarze i potrzebujemy zarówno nowego spojrzenia na kwestię jakości w kształceniu studentów, jak i dobrych pomysłów na efektywną pracę.
Tematem wiodącym pierwszej edycji Dnia Jakości Kształcenia były kompetencje dydaktyczne nauczycieli w kontekście zmian, jakie zachodzą obecnie w szkolnictwie wyższym. Został on wybrany wspólnie z prorektor prof. Dorotą Kołodyńską oraz mgr Alicją Borzęcką-Szajner, dyrektorem Centrum Kształcenia i Obsługi Studiów. Tego dnia odbyły się wykłady oraz warsztaty wzbogacające wachlarz umiejętności nauczycieli, a także dyskusje dotyczące wyzwań stojących przed kształceniem uniwersyteckim. Oddaliśmy głos również studentom, żeby mogli wskazać nam, nauczycielom, jak odbierają nasze starania zmierzające do osiągnięcia dobrej jakości pracy dydaktycznej i opowiedzieć, co im służy, a co przeszkadza.
A czym jest sama jakość kształcenia? Czy da się ją zmierzyć?
Jakość należy do kategorii trudnych do zdefiniowania, zwłaszcza jakość kształcenia jako zjawisko, które wymyka się prostym i jednoznacznym pomiarom. Zdecydowanie łatwiej jest wyjaśnić, czym jest dążenie do wysokiej jakości kształcenia. Są to działania ukierunkowane na jak najlepsze wykształcenie studentów, przygotowanie ich do życia w społeczeństwie, wypełniania ról życiowych, sprawnego planowania własnej pracy i podejmowania decyzji oraz radzenia sobie w różnych sytuacjach. Jest to również dążenie do tego, żeby studenci w jak największym stopniu rozwijali się intelektualnie oraz duchowo, żeby pogłębiali swoje zdolności i zainteresowania, odczuwali satysfakcję ze studiów. Aby takie cele osiągnąć, potrzeba zarówno dobrej organizacji kształcenia, jak i stałego monitorowania każdego z elementów, który składa się na ten proces. Dzięki temu możemy dowiedzieć się, czy to, co robimy, jest wartościowe z punktu widzenia założonych celów. Właśnie stałe monitorowanie rozwiązań i działań stanowi sedno systemów zapewnienia jakości kształcenia.
Natomiast jeśli chodzi o kwestię pomiaru jakości kształcenia, to trzeba powiedzieć, że nie ma obiektywnych i niezawodnych mierników, które pozwalałyby w jednoznaczny sposób ocenić wartość całego procesu. Jednym ze stosowanych rozwiązań jest ocena stopnia zatrudnialności absolwentów, ale nie jest to miarodajne, ponieważ losy zawodowe każdego człowieka zależą od wielu czynników, w tym także tych niezwiązanych z wykształceniem. Drugim często stosowanym miernikiem jest poziom satysfakcji studentów lub absolwentów ze studiów. Jak łatwo można się domyśleć, to też nie jest metoda miarodajna, ponieważ postrzeganie czegokolwiek przez człowieka jest zależne od całej gamy czynników, włącznie z cechami osobowości.
Jest pani dziekanem Wydziału Nauk o Ziemi i Gospodarki Przestrzennej UMCS, a jednocześnie pełnomocnikiem rektora ds. jakości kształcenia. Jakimi sprawami zajmuje się Pani w ramach tej drugiej funkcji?
Funkcja dziekana i pełnomocnika ds. jakości kształcenia to dwie odrębne kwestie i dwa różne zakresy odpowiedzialności. Dziekan odpowiada za organizację i jakość kształcenia na wydziale, pełnomocnik natomiast wspiera rektora w realizacji zadań związanych z jakością kształcenia na poziomie całego Uniwersytetu. Doświadczenie wynikające z pierwszej z wymienionych funkcji bardzo pomaga w wypełnianiu obowiązków pełnomocnika. Dobra znajomość organizacji procesu dydaktycznego i jego faktycznych problemów znacznie ułatwia projektowanie rozwiązań na rzecz jakości kształcenia na poziomie ogólnouniwersyteckim i ocenę rozwiązań wdrażanych w poszczególnych jednostkach. Problemem jest natomiast czas, którego przy pełnieniu obowiązków dziekana zostaje trochę za mało.
Na poszczególnych wydziałach są wdrażane wewnętrzne systemy zapewnienia jakości kształcenia. Na czym one polegają? Kto odpowiada za ich realizację?
Wysokiej jakości kształcenia nie uzyskuje się mimochodem. Osiąganie dobrych rezultatów wymaga stworzenia systemu zarządzania, który rozsądnie określi zasady i mechanizmy postępowania przez nauczycieli i studentów w odniesieniu do poszczególnych składowych procesu kształcenia oraz pozwoli na stałą ocenę stosowanych rozwiązań. To jest właśnie to, co kryje się pod enigmatycznie brzmiącą nazwą: system zapewnienia jakości kształcenia. Systemy te są różnie konstruowane. Najważniejsze jest jednak to, żeby jednostki prowadzące kształcenie przyjęły jasno wyrażone rozwiązania dotyczące każdego elementu procesu kształcenia, czyli np. konstrukcji programów, zasad obsady zajęć, oceny jakości prowadzonych zajęć, procesu dyplomowania, sposobów wyboru zajęć fakultatywnych itd., a także żeby prowadziły stały monitoring przyjętych zasad, po to, aby wiedzieć, czy są wystarczająco dobre.
Ponieważ w UMCS funkcjonuje 13 wydziałów o zróżnicowanym profilu kształcenia, trudno byłoby stworzyć uniwersalny system dla całego Uniwersytetu, skuteczny we wszystkich przypadkach. Dlatego na naszej Uczelni obowiązuje system zdecentralizowany, to znaczy taki, w którym na poziomie centralnym określane są pewne ramy postępowania, natomiast szczegóły doprecyzowywane są na poziomie wydziałów. Za ich przygotowanie odpowiadają wydziałowe zespoły ds. jakości kształcenia, na czele których stoją dziekani. W ich składzie są również przedstawiciele studentów. Przygotowywane rozwiązania są dyskutowane na forum wydziału, ostateczne wersje poszczególnych procedur zatwierdza kolegium dziekańskie. Stosowane procedury podlegają ewaluacji przez pracowników, studentów, a raz na kilka lat również przez Polską Komisję Akredytacyjną.
Ten system zapewnienia jakości kształcenia jest najlepszym rozwiązaniem dla tak dużego Uniwersytetu, jakim jest UMCS, bo przecież trudno wyobrazić sobie, że te same zasady sprawdziłyby się w jednakowym stopniu np. na studiach artystycznych i na kierunkach ścisłych. Zresztą co pewien czas dziekani wydziałów są pytani o to, jaki sposób zarządzania kształceniem jest w ich opinii bardziej odpowiedni i dotychczas zawsze przeważały głosy, że właśnie ten zdecentralizowany, oparty na rozwiązaniach wypracowanych na poziomie wydziałowym, tym bardziej że każda z jednostek ma już swoje sprawdzone metody.
Pewne działania należące do systemu zapewnienia jakości kształcenia są jednak realizowane na poziomie ogólnouniwersyteckim. Należą do nich badania prowadzone wśród nauczycieli i studentów, jak choćby ankieta oceny zajęć czy badania opinii na tematy związane z kształceniem wśród kadry dydaktycznej. Prowadzi je Centrum Kształcenia i Obsługi Studiów. Wydziały otrzymują gotowe, często już przetworzone wyniki, które można wykorzystywać do formułowania wniosków i projektowania nowych rozwiązań.
Jakość kształcenia można doskonalić, a nasz Uniwersytet bardzo dba o to, aby jej poziom był jak najwyższy. Czy zatem może Pani zdradzić, w ramach podsumowania, jakie działania są obecnie i będą w przyszłości w tym zakresie podejmowane?
Dbałość o jakość kształcenia to zadanie permanentne, zwłaszcza w tak dynamicznej sytuacji, z jaką mamy do czynienia. Obecnie mimo że wydziały mają już duże doświadczenie w zapewnianiu jakości kształcenia, Uniwersytet stale podejmuje działania wspierające i zachęcające do dalszych wysiłków w tym zakresie.
Cały czas trwają dyskusje nad jedną z najważniejszych kwestii wpływających na jakość kształcenia, a mianowicie nad zasadami konstrukcji wartościowych i atrakcyjnych programów studiów. Na szeroką skalę organizowane są także różnorodne szkolenia metodyczne dla nauczycieli, które mogą podnosić jakość prowadzonych zajęć oraz kontaktów ze studentem. Po dwóch latach skupienia uwagi na kształceniu zdalnym będziemy wracać do dyskusji nad skutecznością systemów zapewnienia jakości kształcenia w czasach popandemicznych, które tworzą odmienne warunki kształcenia w stosunku do okresu sprzed pandemii. Stąd też pomysł na wydarzenia podnoszące rangę problematyki kształcenia, na nowo promujące działania projakościowe, jak Dzień Jakości Kształcenia. Chyba nie zdradzę tajemnicy, jeśli powiem, że ma to być wydarzenie cykliczne, organizowane w każdym semestrze. W jego przygotowanie, i to nie tylko organizacyjne, ale przede wszystkim merytoryczne, mają być włączane kolejne wydziały. Liczymy na to, że dzięki tego typu działaniom wzrośnie świadomość potrzeby stałej dbałości o jakość kształcenia i gotowość do działań w tym kierunku.
Jesteśmy przekonani, że jakość dydaktyki w UMCS jest na odpowiednio wysokim poziomie, ale żeby utrzymać ten stan albo osiągnąć jeszcze więcej, potrzebna jest duża wrażliwość i stała refleksja nad tym, co robimy.
Rozmawiała Magdalena Cichocka
Fot. Bartosz Proll
Zachęcamy do lektury czerwcowego wydania „Wiadomości Uniwersyteckich”.