Wybór kierunku studiów – jak go dokonać?
Magdalena Drwal | opublikowano |
Indywidualne predyspozycje, trendy na rynku pracy, rankingi, opinie znajomych i rodziny, a może miejsce? Nie wiesz, czym się kierować przy wyborze kierunku studiów? Decyzja ta jest wypadkową wielu elementów i nie można jej wyjąć z kontekstu. Zależy m.in. od wychowania, naszych zainteresowań, wartości, którymi się kierujemy, możliwości, zasobów osobistych i intelektualnych, zaplecza rodzinnego… czynników jest wiele.
Osoby, które stoją przed wyborem kierunku studiów, mogłabym podzielić na dwie główne grupy. Pierwsza to ci, którzy wiedzą, co chcą robić, mają sprecyzowane cele i plany życiowe, i oni są w trochę łatwiejszej sytuacji. Druga grupa to ci, którzy jeszcze nie wiedzą, co chcą robić, wahają się, czy też nie wiedzą, skąd czerpać informacje. Te osoby mogą kierować się różnymi przesłankami, podejmując decyzję o studiach.
Myślę, że bezwzględnie pierwszym kryterium wyboru kierunku studiów są nasze indywidualne zasoby – predyspozycje, zainteresowania, znajomość swoich możliwości dotyczących danego obszaru wiedzy i umiejętności.
Warto też brać pod uwagę i śledzić trendy i prognozy ekspertów dotyczące rynku pracy. Trzeba pamiętać, że dzisiaj rynek pracy jest dużo bardziej nieprzewidywalny niż 10–15 lat temu. Postęp technologiczny, zmiany społeczno-gospodarczo-ekonomiczne dokonują się w takim tempie, jak jeszcze nigdy. Do tego dochodzi bieżąca sytuacja polityczna na świecie związana najpierw z pandemią, a teraz z wojną na Ukrainie. W związku z tym warto śledzić trendy, ale trzeba pamiętać o tym, że właściwie nie jesteśmy w stanie do końca przewidzieć, czy to, co my uważamy, że będzie się działo za 5 lat, rzeczywiście się wydarzy, bo w każdej chwili może zaistnieć nowa sytuacja, pojawić się nowy wynalazek czy nowa maszyna, która zrewolucjonizuje daną branżę. Warto mieć oko na to, co się dzieje, ale nie przeceniałabym tych informacji.
Ważnym czynnikiem decydującym o wyborze kierunku studiów są także rankingi i zestawienia dostępne np. na różnych stronach internetowych. Z rankingów możemy dosyć sporo się dowiedzieć o danej uczelni czy wybranym kierunku, ponieważ tworzone są zazwyczaj na bazie konkretnych wskaźników, takich jak np. warunki kształcenia, umiędzynarodowienie, potencjał naukowy, innowacyjność czy sytuacja absolwentów na rynku pracy. Pewnie każdy chciałby studiować w jak najlepszym miejscu i zdobyć jak najlepsze wykształcenie, ale trzeba pamiętać, że dla niektórych ważniejsze niż miejsce uczelni w rankingu będzie to, że jest ona bliżej domu albo więcej znajomych się na nią wybiera.
I tu pojawia się kolejne kryterium. Wiele niezdecydowanych osób kieruje się właśnie namowami znajomych czy rodziców. Może to być jeden z czynników decydujących o wyborze, zwłaszcza w sytuacji, gdy zupełnie nie wiemy, co zrobić. Wówczas możemy posłuchać rady rodziców albo podjąć decyzję, żeby rozpocząć kierunek, którzy wybrali znajomi, i zacząć studiować w dobrym towarzystwie. Nie zachęcam jednak, aby to była nasza główna motywacja, ale znam ludzi, którzy zdecydowali się na jakieś studia albo drogę zawodową właśnie pod wpływem znajomych i to była dobra decyzja. To jest zawsze bardzo indywidualna sprawa.
Trzeba pamiętać o tym, że w dzisiejszych czasach wybór kierunku studiów nie zamyka nam dróg rozwoju w innych dziedzinach, a pojęcie zawodu trochę się rozmywa, poza wybranymi profesjami, których wykonywanie wiąże się z ukończeniem konkretnych kierunków (np. lekarz, prawnik czy architekt). Bardzo duża część rynku pracy funkcjonuje obecnie na podstawie zbiorów pewnych kompetencji i kwalifikacji. Kierunki, zwłaszcza te uniwersyteckie, które są przecież dosyć ogólne, nie zamykają nam drogi do zmiany, wyboru specjalności, przekwalifikowania się, zdobycia dodatkowych kompetencji.
Młodzi ludzie, którzy będą za chwilę funkcjonowali na rynku pracy, muszą nastawić się na elastyczność, ciągłe uczenie się, zmianę. To z jednej strony może być trudne, ale z drugiej strony stwarza ogromne możliwości, bo człowiek ma taką naturalną tendencję do uczenia się i rozwijania przez całe życie. I to akurat mamy zagwarantowane.
Ponadto trzeba nastawić się na to, aby oprócz studiowania szukać innych ścieżek rozwoju. Pracodawcy cenią sobie wiedzę, ale także doświadczenie (np. wolontariat, działalność w organizacjach studenckich, praktyki, korzystanie z wyjazdów i wymian studenckich). Przyszły pracodawca podczas procesu rekrutacji może nas pytać o doświadczenie zarówno zawodowe, jak i takie ogólnożyciowe. Każda dodatkowa działalność podejmowana w czasie studiów poszerza nasze horyzonty i buduje nasze CV – uczymy się bowiem, jak to jest pracować, w praktyce korzystać ze swoich umiejętności, zasobów, kontaktować się z ludźmi.
Żyjemy w tzw. ciekawych czasach. Jak już wspomniałam, rynek pracy zmienia się gwałtownie. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak będzie wyglądał za 5 lat. Do drzwi głośno puka sztuczna inteligencja, czyli pewne rozwiązania, które spowodują, że wiele zawodów zniknie, a powstanie mnóstwo nowych profesji, o których my dzisiaj nie wiemy. Przewiduje się, że 60% dzieci, które obecnie uczą się w szkołach podstawowych, będzie pracowało w zawodach, których my jeszcze nie znamy.
Warto mieć świadomość, że niezależnie od tego, jaki kierunek wybierzemy, studiowanie obecnie wygląda już trochę inaczej, na inne rzeczy musimy kłaść nacisk. Jeszcze 15–20 lat temu mogliśmy się skupić na zdobywaniu czysto merytorycznej wiedzy. Dzisiaj studiowanie powinno być bardziej otwarciem się na to, co się dzieje dookoła nas. Nauka jest bardzo ważna, musimy zdobywać wiedzę i utrwalać ją, zdawać egzaminy. Dużo bardziej jednak zachęca się dzisiaj studentów, żeby korzystali z tego, co jest obok studiów lub równolegle.
Gwałtowny rozwój nowych technologii i szybka dezaktualizacja wiedzy dotyczą w zasadzie każdej branży i dziedziny. Mądrość osób, które rozpoczynają teraz studia i naukę na poziomie wyższym, to mądrość bycia otwartym także na inne doświadczenia. Dotyczy to zresztą wszystkich – studentów, ale i osób pracujących zawodowo – uczymy się i będziemy się uczyć przez całe życie. Jest to pewne wyzwanie, ale mamy ku temu ogromne możliwości, bo mamy dostęp do różnych form nauczania – tych instytucjonalnych, jak np. studia, ale i innych, nieformalnych.
Nawet jeśli kierunek, na który się dostaniemy lub który wybierzemy, nie będzie spełniał naszych oczekiwań, warto wziąć z tych studiów tyle, ile się da. Studia wyższe dają nam bazę wiedzy, która sprawia, że możemy nazywać siebie ludźmi wykształconymi. Studiowanie daje nam możliwości i narzędzia, żebyśmy wiedzieli, jak z tej wiedzy później korzystać, gdzie szukać informacji i jak się dalej rozwijać. Wiele kierunków ma charakter ogólny (np. ekonomia, politologia, socjologia) i obejmuje bardzo szeroki obszar wiedzy. Potem sami, podejmując dodatkowe aktywności, mamy czas przez kilka lat studiów, żeby doświadczyć, przetestować na sobie pewne zawodowe wyzwania, żeby podjąć decyzję o specjalizacji. Każdy musi być czujny i otwarty, bo tylko to pozwoli nam niezależnie od zmian dopasować się do zmieniającego się rynku pracy.
Autor: Magdalena Bis